Tym razem nie-Karolkowo, a o mnie. Kim jestem? W tym momencie przede wszystkim mamą na pełen etat. Ale też żoną. Koleżanką. I kobietą. Jak zachować równowagę między tymi rolami? Między byciem mamą dziecka z niepełnosprawnością, a innymi potrzebami i pragnieniami? Dla własnego zdrowia psychicznego.
Coś dla siebie
Być może Ty masz swój sposób, chętnie go poznam. Dla mnie jest to mieć swoje cele, pasje i poświęcenie im odrobiny czasu. Wiem, że niestety dla niektórych rodziców czymś niemal niemożliwym jest wyjść gdzieś samemu poza dom, poza codzienną rzeczywistość. Ale czasem trzeba. A jak nie, to wygospodarować choć kilka minut dziennie dla siebie. Tylko dla siebie. Zrobić coś, co się lubi. Pogadać z kimś o duperelach, o głupotach. Albo posiedzieć i nic nie robić. Zresetować się. Naprawdę warto!
Co mnie relaksuje?
- Seriale. Bardzo lubię obejrzeć na Netflix'ie jakiś "odmóżdżacz", czasem wkręcę się w coś bardziej wymagającego. Lubię jak coś mi leci w tle. Oglądam zazwyczaj tylko 1 serial, a dopiero po jego skończeniu zaczynam następny. Moja lista "do obejrzenia" wciąż się wydłuża.
- Książki, blogi i poradniki o modzie, stylu, analizie kolorystycznej. Uwielbiam je czytać, oglądać filmy na You Tube. No cóż, po prostu lubię modę. I może kiedyś coś w tym kierunku dokonam... (Ciii)
- Handmade. Biżuteria i szydełkowanie. Na razie jestem w tej kwestii raczkująca, więc nie ma się czym chwalić. Stawiam pierwsze kroki oglądając tutoriale. Ale przepadłam. Wciągnęło mnie. Naprawdę to wycisza i relaksuje.
Coś dla innych
Tyle dla siebie. Poza tym chcę też zadbać o innych, którzy na co dzień są wokół mnie. Spędzić trochę czasu tylko z mężem - pójść razem do restauracji, pooglądać filmy. Poczuć się również kobietą, a nie tylko mamą.
I wiecie co jeszcze? Lubię czasem spędzić czas z ludźmi, którzy dzieci nie mają. Jakoś te rozmowy inaczej przebiegają. Lubię słuchać, jak żyją i spędzają czas single czy bezdzietne pary. Ani im nie zazdroszczę, ani nie współczuję. Po prostu lubię z nimi poprzebywać.
To fakt, że przede wszystkim jesteśmy rodzicami dzieci, które wymagają więcej poświęcenia i naszego czasu. Ale też nie tylko. Pamiętajmy o tym. Ja jestem żoną wspaniałego faceta. Córka troskliwej kobiety. Koleżanka, siostrą. Chce spełnić również te role. Lubię pobyć sama, bez makijażu, w niedbałej fryzurze i wygiętych ciuchach. Lubię też założyć sukienkę, rozpuścić włosy, zrobić make-up. Bo jestem kobietą, a kobieta zmienną jest.
A na koniec kilka ciekawostek o mnie 😄
1. Studiowałam socjologię, a pracę magisterską pisałam o metroseksualizmie.
2. Uwielbiam koty! Ich tajemniczą osobowość i indywidualizm. Wiem, że kot byłby dobrym towarzyszem dla mnie i dogadalibyśmy się.
3. Czuje nieopisany pociąg do Włoch, jakaś niewyjaśniona siła mnie tam ciągnie, choć nigdy nie byłam.
4. Jak byłam dzieckiem to bałam się psów. I schodów ruchomych. Dziś boję się (panicznie!) pszczół, os i tym podobnych.
5. Kocham kawę. Jej smak, zapach, dotyk ziarenek. Pije 3 kawy dziennie, o konkretnych godzinach.
6. Zastanawiam się, co zrobić aby mieć więcej piegów...
7. Jestem leniwa. Tylko mój mąż wie jak bardzo.
8. Mogłabym oglądać na okrągło "Króla Lwa" i chyba nigdy by mi się to nie znudziło. Uwielbiam!
Też uwielbiam koty oraz kocham pić kawę :)
OdpowiedzUsuńO tak tak, też jestem kawoszem :)
OdpowiedzUsuń